Wreszcie jest relacja 🙂
Tag: 15’Bawaria
Gru 19 2015
Bawaria 2015
Lip 24 2015
Pierwsze podsumowanie
Tak na szybko:
3200 ? liczba zrobionych zdjęć (jeszcze bez selekcji),
2960km ? przejechanych z czego 2/3 z ogonem,
2960m – tak wysoko byliśmy w Alpach,
1800zł – wydaliśmy na zwiedzanie,
580km ? najdłuższy odcinek kilometrów przejechany z przyczepą,
110? nakręconych filmów (jeszcze bez selekcji),
16 ? tyle dni byliśmy na wakacjach,
8,3 ? średnie spalanie ON na 100k naszego zestawu,
6 – tyloma kolejkami górskimi jeździliśmy,
4 ? na tylu kempingach byliśmy,
3 ? liczba odwiedzonych krajów (Czechy, Niemcy, Austria),
3eu – tyle kosztowało piwo na mieście w Monachium,
2 – tyle miast gospodarzy igrzysk olimpijskich odwiedziliśmy,
1l – średnie dzienne spożycie piwa przez tatę na wyjeździe 😀
PS.
Zakładany budżet wakacji przekroczony o 10%, ale margines błędu wynosił 15%.
Lip 18 2015
Jeźdźcy burzy
Lip 17 2015
Powrót do Czech
Wyjeżdżamy później (o 9.30), by uniknąć korków w Monachium. Udaje się połowicznie – autostrada na Norymbergę i tak prawie stoi :/ . Na dodatek pogoda postanawia nas ugotować – 35C. Dopiero w Czechach robi się chłodniej. Łapiemy burzę z mega wiatrem i piorunami. Następnie stoimy 13km i 50min w Pradze. A na koniec dnia zdobywamy w upale Liberec. O 18.00 trafiamy do centrum handlowego, a po następnych 2h na kemping.
Lip 16 2015
Monachijskie ZOO i Muzeum Historii Naturalnej w Schloss Nymphenburg
Dziś ledwo wstajemy. Kolejny napięty dzień zwiedzania czeka. Najpierw piechotą do ZOO, gdzie przekonujemy się, że nietoperze w jaskini mogą przyprawić o gęsią skórkę. Potem przejeżdżamy całe miasto, by dotrzeć do Muzeum Historii Naturalnej. Muzeum bardzo multimedialne (szkoda tylko, żze większość po niemiecku). Na koniec w Hirschgarten trafiamy na letnią odmianę „Oktoberfestu” i trochę balujemy w beergarten. Szymon szaleje w wesołym miasteczku. Potem odwiedzamy wodny plac zabaw i na 20.00 wracamy na kemping.
Lip 16 2015
Festyn w parku Hirschgarten
Lip 15 2015
Monachium – Park Olimpijski
Dziś zwiedziliśmy olimpijską część Monachium. Najbardziej rozczarowuje stadion (no ale ma ponad 40lat, a w Wawie mamy Narodowy…). Za to bardzo fajna jest wioska olimpijska. Tłumów nie ma, tylko te wyrośnięte natrętne gęsi… zjeść coś przy nich to wyzwanie. Zwiedzanie zaczynamy od odwiedzenia wielkiego akwarium – Sea Life. Podobne oglądaliśmy już w Berlinie, dlatego rekiny, płaszczki, koniki morskie, a nawet inwazja krabów i inne stwory wodne nie robią już na nas wielkiego wrażenia. Potem pływamy łódką po Olimpiasee, Szymon próbuje też zorbingu. Podziwiamy też widoki z wieży olimpijskiej (zdjęcie) i zwiedzamy stadion. A w drodze powrotnej robimy sobie spacer wioską olimpijską.
Lip 14 2015
Monachium – Muzeum Techniki (Deutsches Museum)
Lip 13 2015
Centrum Monachium
Wreszcie docieramy do Monachium. Alpy żegnają nas deszczem i chłodem (18C), ale po godzinie jesteśmy już na kempingu w stolicy Bawarii. Dzięki wcześniejszej wizycie w Berlinie już nie szokują nas 4-poziomowe stacje metra. Wszystko jest oczywiste, tak samo jak wizyta w galerii Kaufhof… Od jutra zwiedzamy miasto, operacja powrót od piątku : ) .
Lip 12 2015
Pożegnanie z Alpami
Dziś tradycyjnie robimy dwa dni w jeden 😛 . Najpierw wybieramy się kolejką na Alpspitz – najbardziej charakterystyczny szczyt Alp Bawarskich, liczący ponad 2000m – by szlakiem zejść na 1600m i znowu kolejką zjechać do auta. Po południu dojechawszy na zamek Ludwika II – Linderhof, zwiedzamy ogromny ogród i będące w nim atrakcje (grotę, domek myśliwski itp.). Powrót opóźnia się przez wypadek na drodze oraz korek wracających do Monachium mieszkańców.